Informator

Moto Cross Quad - 25 kwietnia 2010 r.

  • 2010-04-27
Historia i idea imprezy

   Tradycje sportów motorowych w naszym mieście są dość duże. W ubiegłym wieku istniała sekcja crossowa, która odnosiła sukcesy, a jej działalność była związana z ZM Dezamet, który był m.in. producentem silników spalinowych. Po przemianach, jakie nastąpiły w l. 90-tych, zaprzestano produkcji silników, a tym samym wspierania sportów motorowych.
    Stowarzyszenie „DĄB” jest organizatorem imprez sportowo – kulturalnych od 2007 r. i również w tym czasie nastąpiła znaczna zmiana w tematyce i zakresie organizowanych wydarzeń. W ostatnich dwóch latach skupiliśmy się na organizowaniu imprez amatorskich sportów motorowych, a tym samym nawiązaliśmy do historii miasta.
    Jeszcze w tym roku planujemy, w ramach Stowarzyszenia, powołać sekcję motocrossową, która miejmy nadzieje odkryje talenty na miarę podium mistrzostw kraju. Główną ideą naszych działań jest popularyzowanie sportów motorowych, promocja Nowej Dęby i jej walorów, wzbogacenie życia kulturalnego mieszkańców oraz integracja różnych grup wiekowych o podobnych zainteresowaniach.

Przygotowanie

   Prace związane z przygotowaniem zaczęły się pod koniec r. 2009. Wówczas to organizatorzy, wraz z sędziami i osobami porządkowymi, „na świeżo” przedstawiali spostrzeżenia z imprezy i omówili co można i należy poprawić w następnej edycji. W grudniu natomiast, z uwzględnieniem kalendarza imprez ustalono datę, a raczej daty zawodów na r. 2010.
   Pierwsza z nich, która już się odbyła, ustalona była na 25 kwietnia, druga natomiast na 19 września. Daty te zostały opublikowane na internetowych forach o tematyce motorowej oraz w kalendarzu imprez głównych motorowych portali internetowych. Ponadto Stowarzyszenie „DĄB” wydało kalendarz ścienny na r. 2010, w którym również były zaznaczone powyższe daty. Kalendarz ten nie był w sprzedaży, a otrzymały go osoby, które zaangażowane były w prace nad imprezą oraz wsparły poprzednie edycje.
    Kolejny etap przygotowań nastąpił w połowie marca, gdy organizatorzy wyznaczyli kolejność prac i zakres obowiązków poszczególnych osób. Można tu wymienić m.in.: ustalenie zakresu imprezy, zebranie funduszy, zebranie osób do zabezpieczenia, przygotowanie trasy, uporządkowanie terenu wokół trasy i wiele innych. Przygotowanie trasy było jedną z ważniejszych prac, która wymagała użycia cięższego sprzętu. Mimo, że tor był już wyznaczony w poprzednich latach, to zawsze prace związane z jego tworzeniem są prowadzone niemal od podstaw. Przypomnijmy, że miejsce, gdzie odbywają się zawody, jest na co dzień piaszczystym terenem, bez konkretnego wykorzystania. Ma to co prawda się zmienić, ale do tego czasu odbywają się tam jedynie imprezy kulturalno – sportowe. Oprócz zawodów crossowych teren ten gości również nowodębską Militariadę.

Tor

    Obecny kształt toru to ewolucyjna zmiana dokonywana po każdych zawodach. Jako organizatorzy szczególną uwagę przykładamy do bezpieczeństwa: zawodników i widzów. Duże znaczenie mają opinie samych uczestników, osób zabezpieczających, jak i służb mundurowych, na których możemy zawsze polegać.
   Trasa wyścigów jest szeroka, za każdym razem oczyszczana ze śmieci i „niespodzianek”, które wydostają się spod piachu. Za każdym razem, oprócz poprawek, nanoszone są zmiany w przebiegu trasy. Staramy się, aby było ciekawie i bezpiecznie. Chyba się udaje, bo opinie są coraz lepsze i mimo tak widowiskowego i pełnego dynamiki sportu, nie dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń. Nawet jeżeli dojdzie do wywrotek, które są wpisane w ten rodzaj sportu, to są one niegroźne i zawodnicy po chwili dalej kontynuują jazdę.
    Długość jednego okrążenia to ok. 1350m i może znacznie się wydłużyć, jeśli zawodnik obierze tor po zewnętrznych częściach zakrętów, gdzie znajdują się wysokie bandy. Bardziej doświadczeni zawodnicy wybierają trasę zewnętrzną (po bandzie), gdzie nie traci się tak na szybkości i zyskuje tym samym przewagę nad jadącymi od wewnętrznej strony zakrętu.
Nawierzchnia toru to przede wszystkim piach. Bardzo drobny, miałki, rozjeżdżony, który stanowi wyzwanie dla wytrzymałości zawodników i maszyn. Dwa odcinki proste z utwardzoną nawierzchnią szutrową pozwalają natomiast osiągnąć większe szybkości. Ponadto z przygotowanych atrakcji mamy jeszcze dwie skocznie, z których zwłaszcza ta za startem daje efektowne loty oraz przeprawę wodną, która przed ostatnimi zawodami musiała zostać zmodyfikowana, gdyż stanowiła poważną trudność w czasie testów sobotnich.
    Dla widzów przygotowane zostały specjalne strefy, które zapewniają maksymalną widoczność oraz wysoki stopień bezpieczeństwa. Kształt toru został tak wyznaczony, że z miejsc widokowych można śledzić całość zmagań.

25 kwietnia 2010

    Przygotowania zaczęły się wczesnym porankiem. Już po godzinie siódmej można było zauważyć pierwsze osoby, które pomagały w sprawach organizacyjnych. O godz. 8:40 otwarty został punkt sędziowski, przy którym zawodnicy zapisywali się do udziału w niedzielnych zawodach. Zapisy były prowadzone w trzech kategoriach: cross, quad i miniquad, w których zapisało się odpowiednio 52, 15 i 3 zawodników. Liczba zawodników wydłużyła czas zapisów. W tym miejscu należy zaznaczyć, że udział w zawodach jest bezpłatny, bez wpisowego. Organizatorzy pobierają jedynie kaucję za numer startowy, która jest zwracana po zawodach, przy zwrocie numeru. Ok. godz. 10:30 nastąpiło spotkanie organizatorów, sędziów oraz zawodników, podczas którego przedstawiono program zawodów oraz zasady organizacji i bezpieczeństwa. Podczas spotkania organizatorzy przedstawili również zawodnikom propozycję, złożoną przez przedstawicieli Klubu „Raptor” z Rzeszowa, zorganizowania dodatkowego wyścigu na zakończenie, w którym miało wystąpić dziesięciu najlepszych. Wszyscy propozycję zaakceptowali.
    Następny w programie był przejazd zapoznawczy wszystkich uczestników. Niesamowite wrażenie robił wjazd na tor wszystkich maszyn uczestniczących w wyścigach. Pierwsze okrążenie było wspólne i jego celem było zapoznanie się z trasą. Na drugie natomiast wpuszczani byli zawodnicy pojedynczo, z piętnastosekundowym opóźnieniem. Przejazd ten miał sprawdzić tor przy większych prędkościach, zbliżonych do tych w czasie wyścigów.
    Po przejazdach zapoznawczych nastąpiło długo oczekiwane przez widzów rozpoczęcie zawodów. Czas zmagań rozpoczął Burmistrz Miasta i Gminy Nowa Dęba Wiesław Ordon, który słowami nawiązującymi do historii sportów motorowych w Nowej Dębie, życzył wszystkim zawodnikom powodzenia. Na tor wjechali zawodnicy crossów, którzy poszczególne biegi rozgrywali w czteroosobowych grupach. Pierwsza tura, którą można nazwać eliminacjami, rozegrała się w trzynastu przejazdach, z którego każdy liczył dwa okrążenia. Każde z okrążeń było pełne emocji, sportowej walki o jak najlepszy rezultat, pięknej, dynamicznej jazdy i efektownych skoków. Bezapelacyjnym liderem po pierwszej turze w kategorii cross został Łukasz Trawiński z Krzątki, który uzyskał czas 3,33 minuty. Drugi po pierwszej turze został Paweł Magda z Tarnobrzega (czas 3,36), trzeci natomiast był Lesław Oczoś (3,40). Różnice w czasie następnych zawodników były niewielkie, co zapowiadało ciekawą rywalizację następnej tury, gdzie każdy z czołówki mógł walczyć o zwycięstwo.
    Po pierwszej turze crossów na tor wjechały quady. Choć zawodnicy startowali w grupach trzy- i czteroosobowych, emocje wcale nie były mniejsze. Z poprzednich imprez pamiętamy, że czasy uzyskiwane przez quady były nieco lepsze od crossów. Tak było i tym razem, a moc wrażeń zapewnili Przemysław Dąbek i Darek Kalita, którzy uzyskali odpowiednio czasy 3,31 i 3,32 min, a tym samym było pewne, że spotkają się razem w następnej, finałowej rundzie.
    Po rundzie zmagań kierowców quadów na tor, który został odpowiednio skrócony, wyjechali najmłodsi zawodnicy niedzielnej imprezy. Trzech śmiałków na miniquadach toczyło ostrą rywalizację nie tyle między sobą, co z trudnościami toru. W rundzie tej wszyscy zwyciężyli, zajmując ex aequo pierwsze miejsce. Ponieważ wyścigi miniquadów przewidziane były na jedną rundę to zwycięzcami zostali: Goński Patryk – 8 lat, Saj Oliwier – 5,5 roku i Mrzygłód Oliwier – 4 lata.
Po zmaganiach najmłodszych nastąpiła przerwa techniczna, w czasie której miały się odbyć konkursy oraz pokazy moto-stunt. Ponieważ obie te atrakcje miały być zorganizowane na asfaltowym placu, obok klubu Indigo, organizatorzy dla zachowania bezpieczeństwa i uniknięcia konieczności przemieszczenia tak dużej ilości widzów, zrezygnowali z atrakcji, za co pragniemy przeprosić, zwłaszcza wykonawcę moto-stuntu.
    Po ok. godzinnej przerwie na tor wrócili zawodnicy do zmagań w drugiej, finałowej turze. O tym, że tor był wymagający, świadczy choćby fakt, że z przyczyn technicznych wiele osób nie wystartowało w tej turze. Liczba grup kategorii cross zmniejszyła się z trzynastu do jedenastu. W regulaminie organizatorzy przewidzieli start w drugiej turze zawodników, którzy nie ukończyli pierwszej próby. Wówczas startowali oni z czasem najwolniejszego zawodnika pierwszej tury, powiększonym o karne 30 sekund. Ponadto kolejność startów w drugiej turze była uzależniona od czasu, jaki zawodnik uzyskał w pierwszej rundzie. Pierwsi na starcie stanęli zawodnicy, którzy nie ukończyli pierwszego biegu. Z każdą kolejną grupą widzieliśmy zawodników, którzy w poprzedniej rundzie mieli lepsze czasy. Grupę jedenastą stanowili najlepsi z pierwszej serii. Dali oni pokaz prawdziwej walki na torze. Walki o każdy metr, walki o każdy ułamek sekundy. Zwycięzcą tej serii został Paweł Magda, który jednak nie objął prowadzenia w całej klasyfikacji. Różnica czasu z pierwszego biegu oraz bardzo dobry drugi występ dały zwycięstwo zawodnikowi z Krzątki – Łukaszowi Trawińskiemu, który uzyskał łączny czas dwóch przejazdów 7,10. Paweł Magda zakończył wyścig z łącznym czasem 7,11, a więc tylko sekundę gorszym od zwycięzcy. Na trzecim miejscu uplasował się Lesław Oczoś (7,28). Tak więc pierwsza trójka nie uległa zmianie w stosunku do pierwszego biegu. Ponieważ nagradzane były miejsca do szóstego, na podium stanęli również: Zawrotniak Kamil z Nowej Dęby (7,32), Saj Paweł z Kolbuszowej (7,35) oraz Domagalski Sylwester z Przemyśla (7,35).
    W finale quadów poszczególne grupy startowały, podobnie jak w kategorii cross, w kolejności czasów uzyskanych w pierwszym przejeździe. Wszyscy czekali na finał, w którym miał się zmierzyć Przemysław Dąbek, Darek Kalita oraz Marek Bernaś. Rzeczywiście, zawodnicy nie zawiedli widzów i przejazd ten był pełen emocji, zwrotów akcji, walki do końca i niespodzianek. Na jednym z zakrętów, walczący o pierwsze miejsce Przemek i Darek, zakleszczyli i unieruchomili swoje maszyny, co wykorzystał jadący po wewnętrznej Marek. Pierwszy z unieruchomienia uwolnił się Darek, który szybko przystąpił do ataku na czołową pozycje. Udało mu się wyprzedzić Marka Bernasia i tym samym odrobić czas stracony do lidera po pierwszym etapie. Po tym wyścigu klasyfikacja w kategorii quad wyglądała następująco: Kalita Darek (7,13), Dąbek Przemysław (7,30), Bernaś Marek (7,31), Dąbek Mierosław (7,44), Goński Adam (7,56), Mytych Emil (7,58).
    Atrakcją dnia był wyścig dodatkowy zawodników cross, którzy uzyskali najlepsze czasy w zakończonych zawodach. Na linii startu stanęło dziewięciu najlepszych. Mieli do pokonania 5 okrążeń. Stało przed nimi bardzo poważne zadanie. Musieli nie tylko pokonać konkurentów, ale również własne słabości. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że chwila nieuwagi, którą potęguje zmęczenie, może zakończyć walkę o zwycięstwo. Niemal zaraz po starcie na prowadzenie wysunął się Paweł Magda, który przez pierwsze dwa okrążenia był mocno naciskany przez zwycięzcę zawodów, Łukasza Trawińskiego. Jednak przy próbie ataku na pozycję lidera, zaraz przed długą prostą, Łukasz stracił równowagę i tym samym szansę na zwycięstwo. Paweł Magda zachował pozycję do końca wyścigu i wygrał bieg „finał finałów”.
    Uroczystego wręczenia nagród dokonał starosta powiatu tarnobrzeskiego, Wacław Wróbel oraz zastępca burmistrza miasta i gminy Nowa Dęba, Zygmunt Żołądź. Ponadto nagrody wręczali współorganizatorzy i przedstawiciele Stowarzyszenia „DĄB” w osobach: Jarosława Mączki, Andrzeja Puzio i Konrada Wesołowskiego. Nagroda specjalna dla zwycięzcy „Finału finałów”, została ufundowana przez dyrektora rzeszowskiego oddziału Eurovia Polska S.A., Marka Gosztyłę.
Kilka pamiątkowych zdjęć i nastąpiło oficjalne zamknięcie części sportowej. Przed uczestnikami stała jedynie jeszcze parada ulicami miasta oraz bezpieczny powrót do domu. Na zakończenie należy zaznaczyć, że impreza odbyła się bezpiecznie, bez żadnych poważniejszych upadków i żadnych wypadków. Z każdej strony było słychać jedno pytanie: „Kiedy następna?”.

Podziękowania

   Nie można pominąć tego etapu. Jest wiele osób, którym należą gorące podziękowania, bez których zorganizowanie tak poważnego przedsięwzięcia byłoby niemożliwe albo bardzo utrudnione. Choć nie wszystkich mogliśmy zobaczyć w dniu imprezy, to każda z tych osób wniosła wkład w zorganizowanie kolejnej już imprezy sportów motorowych w Nowej Dębie. Jako organizatorzy bardzo jesteśmy im wdzięczni za pomoc i chylimy nisko czoła z uznaniem i szacunkiem. A wśród nich byli: Członkowie Stowarzyszenia „DĄB”, Władze Samorządowe, Panie i Panowie sędziowie, Służby Medyczne, Straż Miejska, Żandarmeria Wojskowa, Policja, Ochotnicza Straż Pożarna, reporterzy, osoby zabezpieczające trasę, obsługa sekretariatu i sprzętu audio, wolontariusze, zespół techniczny Helionet i HLG oraz wiele innych osób.
Konrad Wesołowski

Urzad Miasta i Gminy Nowa Dęba.

Realizacja: ideo. Powered by: Edito CMS