Informator

  • 2009-06-29

Chorąży Krzysztof Miedzianko

   Rocznie przebiega średnio 4 tysiące kilometrów. Ścigał się między innymi w Libanie, Izraelu i Syrii. W poniedziałek, 29 czerwca, wystartuje w charytatywnym biegu na 800 kilometrów by pomóc w zbiórce pieniędzy na rehabilitację siedmioletniej Elizki Zalewskiej. 

   Mowa o chorążym Krzysztofie Miedzianko, maratończyku z Nowej Dęby, który postanowił wziąć udział w ogólnopolskiej akcji "Biegiem przez Polskę". Jej uczestnicy przemierzają kraj korzystając tylko i wyłącznie z siły swoich mięśni. Inicjatywa, oprócz popularyzacji zdrowego trybu życia i ukazania, że każdy może osiągnąć coś wielkiego, ma na celu zbiórkę pieniędzy na rehabilitację Elizki Zalewskiej, od urodzenia chorującej na Zespół Larsena, które jest bezpośrednią przyczyną niepełnosprawności układu ruchowego dziewczynki. Pan Krzysztof wraz z innymi maratończykami z całej Polski przez 16 dni będzie pokonywał trasę TERESPOL - GORLITZ (w sumie 800 km!). W tym czasie na szlaku będą rozdawane ulotki zachęcające do bezpośrednich wpłat na konto fundacji, do której należy Julka.


   Przygoda naszego bohatera ze sportem zaczęła się jeszcze w szkole średniej, kiedy to pasjonował się m.in. biegami na orientacje. Po wstąpieniu w kamasze górę wzięły inne obowiązki, głównie biurowe, a do tego po pewnym czasie doszła kontuzja, która znacznie ograniczyła możliwości ruchowe pana Krzysztofa. - To spowodowało, że miałem coraz mniej ruchu, a masy przybywało - wspomina. - W końcu zapaliły się kontrolki, że coś trzeba z tym zrobić - dodaje z uśmiechem. Dodatkowym bodźcem okazał się egzamin sprawnościowy, który co jakiś czas muszą przechodzić zawodowi żołnierze.

   Tak zaczął się stopniowy powrót do starej pasji. - Początkowo sukcesem było przebiec 5 kilometrów w dobrym czasie, później 10, a w końcu ktoś namówił mnie na półmaraton, czyli 21 kilometrów - mówi Miedzianko. Apetyt rośnie w miarę jedzenia: po półmaratonie przyszedł czas na 40 kilometrów. W ciągu pół roku pan Krzysztof stracił na wadze 20 kilogramów! - Kiedy już zrobiłem maraton, pojawiło się pytanie jak to jest przebiec 100 km. Dla niektórych przejechać samochodem czy rowerem 100km to już jest dużo, a co dopiero przebiec - opowiada. Równie ważne jak start jest przygotowanie do zawodów, czyli litry potu wylane na treningach oraz specjalnie dobierana dawka żywieniowa.

   Czy wojsko mu pomogło? Pewnie tak. Mundur uczy dyscypliny, konsekwencji i co najważniejsze pokonywania własnych słabości. Bo na trasie największym przeciwnikiem potrafią być nasze własne myśli. W biegach długodystansowych punkt krytyczny przychodzi zazwyczaj na 30 kilometrze. Tak było również u Krzyśka. - Podczas biegu na 100km, bieg nocny, siada psychika, chce się spać, znaki drogowe zaczynają wirować przed oczami i pojawiają się różne myśli: rezygnować czy nie rezygnować? I spotkałem takiego starego biegacza i powiedział mi: Jak teraz zrezygnujesz, będziesz rezygnował całe życie. To mi pomogło. A o czym się myśli podczas biegu? Ja na swoje zawody biorę zawsze żonę i dzieci. Także ja zawsze myślę o tym, że oni na mnie czekają na mecie.

   Dla chor. Krzysztofa Miedzianko każde przygotowanie do biegu i jego ukończenie to sukces. Jak mówi, nie zdarzyło mu się by nie ukończyć wyścigu: - Choćbym miał się doczołgać, to i tak muszę ukończyć dystans. Ważne, że wspiera go rodzina, przyjaciele i przełożeni. Piękne, że swoją pasją potrafi wspierać innych.

   Panie Krzysztofie życzymy powodzenia!


Marek Ostapko
www.InfoNowaDeba.pl



Chor. Krzysztof Miedzianko ma 40 lat. W ciągu roku przebiega około 4 000 km. Jest organizatorem wielu zawodów m.in Zimowego Maratonu na Raty ZIMNAR '08 w LIBANIE, oraz współorganizatorem Carrefour Półmaraton Warszawski. Ostatni bieg: 14.06.2009- V Półmaraton Jurajski ze startem i metą w Rudawie. Nie ma sponsora.

Urzad Miasta i Gminy Nowa Dęba.

Realizacja: ideo. Powered by: Edito CMS